Nawet ja, jako mężczyzna wiem, że wybór odpowiedniego fryzjera oraz wizażystki to klucz do dobrego samopoczucia Panny Młodej podczas dnia jej ślubu. Karolina jest piękna sama w sobie, ale postanowiła dodać sobie uroku i skorzystała z pomocy profesjonalistów. Aneta Błaszczak to mistrzyni w swoim fachu – Karolina promienna i zadowolona przez resztę tego Dnia zapewne czuła się jak prawdziwa księżna.
Rodzinne, pełne ciepła i miłości wesele, zabawy i szaleństwa. Jednym zdaniem – to było coś!
Wiele par, szczególnie z Lublina bądź okolic decyduje się na plener w dobrze znanym miejscu. Ktoś może powiedzieć – oklepane! Ale ja się z tym stwierdzeniem nie mogę zgodzić. Nawet z pozornie banalnego miejsca można wykrzesać niezwykłe, tętniące świeżością kadry. Wszystko zależy od nas – od fotografa i Pary Młodej. Nasze trio można śmiało określić mianem dobranego.
Zapraszam do delektowania się kadrami schyłku lata w lubelskiej wsi.
Zostaw komentarz