Charakterystyczny fioletowy kolor i pobudzający zmysły zapach lawendy tego dnia towarzyszył mi od początku do końca. Zachwycające prostotą i pięknem. Urokiem, którego nie można porównać z niczym innym. Tak czułem się w dniu ślubu Żanety i Wojtka. Do tego szalenie urocze “bramki” i skradający serce trabant Wojtka. Uroczystość dopracowana w każdym szczególe.
I nie zaskoczę Was tym razem – Słowacja. Góry. Jeśli młodzi czują potęgę gór, a ich oczom ukazują one swój majestat i piękno – czemu tego nie wykorzystać. Kilkugodzinna wyprawa, cudowna pogoda, słońce, niesamowicie błękitne niebo. Plener zaliczam do stuprocentowo udanych. Oby takich więcej!
Zostaw komentarz